Rozpoczynam serie wywiadow z naszymi rodakami (rodaczkami), ktorzy mieszkaja we Wloszech. Do pierwszego wywiadu zaprosilam Basie:
Polacy we Wloszech: Musze zadac klasyczne pytanie: Jak to
sie stalo, ze mieszkasz na stale we Wloszech?
Barbara Stolecka:
Wielu z moich klientow wypytuje sie jak to sie stalo, ze mieszkam
w Rawennie juz od ponad 15 lat.
Zawsze odpowiadam
im w ten sam sposob: z milosci do Wloch i do Wlocha.
Podczas studiow Kulturoznastwa na Uniwersytecie Slaskim w Katowicach,
wiele uczylam sie historii sztuki wloskiej i kraj ten bardzo mnie
fascynowal. Ale na pewno nie przypuszczalam ze w niedalekiej
przyszlosci zamieszkam wlasnie tam. Juz od dziecinstwa bylam
zainteresowana turystyka. Jezdzilam z moja mama i wycieczkami
emerytow
po calej Polsce i bardzo milo to wspominiam. W tamtych czasach bylo
dosc ciezko wyjechac za granice, dlatego tez kiedy dostalam moj
wlasny paszport, zadecydowalam na podjecie kursu pilotow wycieczek
zagranicznych w tutejszym Almaturze. Po zdaniu egzaminu zaczelam
jezdzic z grupami za granice: Pierwszy wyjazd do Cannes, pozniej
Wieden, Bratyslawa, Praga, no i wybrzeze Adriatyku. Tutaj spedzilam
dwa sezony jako pilot rezydent na kempingu w Lido Adriano (RA).
Zajmowalam sie organizowaniem przyjazdow i odjazdow klientow
Almaturu, a przede wszystkim wycieczkami do Asyzu, Rzymu, San Marino
i Wenecji. Ta praca
bardzo mi sie podobala. Podczas pobytu nad morzem poznalam mojego
meza, ktory bardzo cierpliwie poczekal na mnie az do chwili
ukonczenia studiow.
-->
Polacy we Wloszech: Czy od zawsze mieszkasz w Rawennie, czy mieszkalas rowniez w innych miastach?
Barbala Stolecka: Zaraz po ukonczeniu studiow przeprowadzilam sie do
Rawenny, w ktorej mieszkam praktycznie od zawsze. Przez pierwsze lata
dostosowywalam sie do nowych obyczajow i kultury. Bylam rowniez
zaabsorbowana nauka jezyka wloskiego, ktory wcale nie jest taki
latwy. Kazdy region i nawet kazde wloskie miasto uzywa swojego
dialektu i wyrazen.
Polacy we Wloszech:
-->Czy w okolicach, w ktorych
mieszkasz, przebywa wielu Polakow? Czy zawiazalas wiele znajomosci z
naszymi rodakami?
Barbara Stolecka: Poznalam kilka dziewczyn z Polski, z
ktorymi w dalszym ciagu utrzymuje kontakty, kiedy tylko na to pozwala
czas. W Rawennie jest dosc duzo pielegniarek pracujacych w szpitalu i
rowniez kosciol prowadzony przez ksiezy polakow, gdzie co niedziele
jest odprawiana msza w jezyku polskim. W Bolonii mozna kupic nasze
specialy w Sklepie Polskim Bialo-Czerwona. Polakow tutaj nie brakuje.
Kilka lat temu “odnalazlam” mojego kolege ze studiow ktory wraz z
rodzina przeniosl sie do Ferrary I od roku zalozyl firme sprzedajaca
wloska kawe w Polsce.
Polacy we Wloszech: Opowiedz nam o swojej pracy.
Barbara Stolecka: Cierpliwie czekalam na przyznanie mi
obywatelstwa wloskiego (prawie poltorej roku), poniewaz Polska w
tamtych czasach nie byla czlonkiem Unii Europejskiej i niestety nie
moglam przystapic do egzaminu na przewodnika wycieczek po Rawennie, o
ktorym marzylam. Jak tylko otrzymalam
obywatelstwo, zdalam za jednym zamachem egzamin na przewodnika i
pilota wycieczek. Kilka miesiecy wczesniej udalo mi sie wejsc na
liste tlumaczy przysieglych w tutejszym Sadzie Rejonowym. Poczatki
byly przyslowiowo trudne: malo wycieczek polskich, pracowalam przede
wszystkim po wlosku i angielsku. Ale, jak wiadomo, praca przewodnika
to praca sezonowa, zdecydowalam sie wiec na tzw. stala prace w Biurze
Informacji Turystycznej, ktora bylam zajeta przez 10 lat. W miedzy
czasie urodzilam syna i stale godziny biurowe (co oznacza w ciagu
sezonu prace od 9.30 do 12.20, siesta, 15-19) zaczely mi nie pasowac
w organizacji mojego dnia i zajmowania sie synem. Tak wiec juz od
roku zajmuje sie “jedynie” moja pierwsza i najukochansza praca
jako przewodnik wycieczek po Rawennie, Bolonii, Ferrarze, San Marino
(w ciagu lat poznalam rowniez inne miasta oprocz Rawenny).
Polacy we Wloszech: Czy po Wloszech oprowadzasz tylko
polskie grupy czy rowniez obcokrajowcow?
Barbara Stolecka: Czesto
pracuje z wloskimi grupami, jak rowniez z amerykanami, ktorzy
przyplywaja do portu w Rawennie na statkach rejsowych i chca poznac
kulture, obyczaje i kuchnie wloska. A w ciagu sezonu mam coraz to
liczniejsze grupy Polakow, z ktorych jestem naprawde bardzo
zadowolona, poniewaz moge mowic w moim ojczystym jezyku. Wlasnie te
“ojczyste” grupy najbardziej mi sie podobaja i rozmowa z
turystami przynosi mi wiele przyjemnosci. Oprocz opowiesci o bogatej
historii regionu i zwiedzanych miast, bardzo czesto opowiadam o
codziennym zyciu we Wloszech, polityce, kuchni, szkole i tym
wszystkim co jest interesujace dla danej osoby.
Polacy we Wloszech:
-->
Czy mozesz nam opowiedziec, ktora
grupe turystow wspominasz najbardziej i dlaczego?
Barbara Stolecka: Kilka miesiecy temu
mialam okazje na oprowadzanie po Rawennie i Bolonii malych grup
dziennikarzy, ktorzy uczestniczyli rowniez w kursie walkowania
wloskiego makaronu albo robienia mozaik. Organizacja tego rodzaju
grup jest zwiazana z reklama regionu Emilia-Romagna na 360 ° przez
tutejsze instytucje. Bardzo dobrze spedzilismy czas i mam nadzieje,
ze beda rowniez dobrze wspominac mozaiki Rawenskie i mortadelle
Bolonska w ich artykulach.
-->
Polacy we Wloszech: W Polsce jestesmy przyzwyczajeni
do mrozow. W tym roku we Wloszech jest wyjatkowo zimno. Niektorzy
Toskanczycy mowia nawet, ze “zrobilo sie zimno jak na Sybierii”.
Jakie cieple danie polecilabys Polakom i Wlochom na te chlodne dni?
Barbara Stolecka: Na te zimne dni polecilabym pierwsze danie
Rawenskie tzw. Passatelli in Brodo czyli
makaron lepiony z bulki tartej, parmezanu, jajka i sztypty galki
muszkatowej, tloczony przez dziurki „schiacciapatate“ (przyrzad
kuchenny ktory we Wloszech jest uzywany do miazdzenia ziemniakow)
gotowany w rosole. Naprawde bardzo dobry! Zalaczam zdjecie.
Polacy we Wloszech: Bardzo dziekuje za rozmowe. A dla wszystkich zainteresowanych wspolpraca z Basia podaje do niej kontakt. Wiemy, jak bardzo potrzebny jest tlumacz przysiegly. Czasem trzeba go szukac ze swieca w reku. Cieszymy sie, ze jest z nami Basia i bardzo jej za to dziekujemy.
-->
Mgr. Barbara Stolecka
Tłumacz przysięgły przy Sądzie w
Rawennie
Licencjonowany przewodnik i pilot
wycieczek
Kom. +39 3470052785
email: barbarastolecka@msn.com
półtora roku... jeśli osoba wykształcona robi taki błąd, to razi. Ale Wy dziewczyny, jako redakcja, powinnyście to "wychwycić".
OdpowiedzUsuńdziekujemy Ci.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWielu naszych rodaków mieszka za granicami kraju i w sumie można ich nawet spotkać gdy jesteśmy gdzieś na wakacjach. ja aktualnie jestem na etapie oczekiwania na egzamin https://lincoln.edu.pl/krakow/centrum/cennik-i-terminy-egzaminow i jak zdam to także wyjeżdżam za granicę do pracy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłem we Włoszech i nawet nie znam języka włoskiego. Jak dla mnie ważna jest nauka języka anielskiego i dzięki https://www.jezykiobce.pl/angielski/794-angielski-kurs-podstawowy-mp3-e-book-mp3-9788377880081.html takiemu zestawowi mam taką możliwość. Może później i zacznę się uczyć włoskiego.
OdpowiedzUsuńInteresujący wywiad z miłą osobą :)
OdpowiedzUsuńDobrze się czytało ten wywiad
OdpowiedzUsuńTeż bym chętnie tam pomieszkała przez jakiś czas
OdpowiedzUsuńCiekawy wywiad
OdpowiedzUsuń